Hotel bastionem dla turysty czy jego bazą...
Dzięki coraz lepszej koniunkturze i wzrostowi zamożności społeczeństwa, coraz więcej Polaków jest w stanie pozwolić sobie na wakacje za granicą, z czego wielu z nich korzysta. Wielu z nich jednak podczas podróży za granicę obawia się wyjść do ludzi i znaczną większość czasu spędza w miejscu, jakim jest hotel, który staje się ich twierdzą.
Przyczyn tego jest całkiem sporo. do tych najczęściej wymienianych należy między innymi brak znajomości języka obcego lub ewentualnie własne przekonanie o tym, że jest ona zbyt słaba, by poradzić sobie na mieście. Hotel to środowisko bezpieczne, sztuczne, specjalnie zaprojektowane, aby każdy był sobie w stanie tu poradzić - także w przypadku nieznajomości języka.
Bardzo często turyści zagraniczni nie chcą wychodzić poza swoją strefę komfortu i wystarczy im sama świadomość, że są za granicą, natomiast obawiają się oni zetknięcia z kulturą i sposobem myślenia innym, niż ich własne. I znów, hotel to miejsce często neutralne i bezpieczne, w którym reguły i interakcje wyglądają często zupełnie inaczej, niż poza jego murami.
Postawa polegająca na izolowaniu się poprzez nieopuszczanie hotelu może być zrozumiała, jednak nie jest ona odpowiednia. Podróż zagraniczna powinna dostarczyć nowych doświadczeń i stymulować rozwój i kreatywność, czego nie osiągnie się w hotelu. Warto więc się przełamać i wyjść poza jego obręb, doświadczając prawdziwej lokalnej kultury.
Dodaj komentarz